Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 1 grudnia 2013

Podsumowanie siódmej generacji konsol - część 1

W tamtym tygodniu doszło do historycznego wydarzenia. Na rynku ukazała się konsola PlayStation 4 i Xbox One. Ta druga na razie oficjalnie nie trafi do Polski. Zamiast jednak rozważać nad ich mocą i funkcjami postaram się opisać najważniejsze symbole mijającej generacji. Spojrzę na branżę zarówno pod kątem maszyn stacjonarnych, jak i mobilnych. W pierwszej części cyklu skupię się na jednym temacie.
Pierwszą rzeczą jaką opiszę jest niewątpliwie cyfrowa dystrybucja. Uważam, że jest to potężne dobrodziejstwo nowej generacji sprzętu. Jeszcze kilka lat temu nikt nie potrafiłby sobie wyobrazić, że płaci za legalną grę w wersji jedynie elektronicznej
. Jednak dzięki powszechnemu dostępowi do Internetu coraz więcej osób to robi. Zresztą nie ma się co dziwić, dystrybucja elektroniczna pozwala na bardzo szybki spadek cen i dodatkowo walczą na jej rynku mnóstwo firm. Wydaję się, że granie pecetowe jest ratowane głównie przez to i f2p (free to play), ale o tym nieco później. Jednak i konsole nie zostały z pustymi rękami. Zarówno Microsoft jak i Sony oferują swoje sklepy, gdzie po opłaceniu abonamentu otrzymujemy gry za darmo. Japończycy w tej kwestii zdecydowanie prowadzą, gdyż zaczęli zagrywki cyfrowe nieco wcześniej. Microsoft niestety bardzo olewał kraj nad Wisłą. Usługa Xbox Live nie była u nas dostępna aż do 2010 roku! Przypominam, że sprzęt gigantów zza oceanu zadebiutował u nas w 2005 roku. Bez dostępności tej usługi nie było możliwe np. granie w produkcje po sieci. Kolejną sprawą, która zapadnie w pamięć dzięki tej generacji jest niewątpliwie łatanie gier po premierze. Dystrybucja cyfrowa zdecydowania ułatwia taki sposób "dopracowywania" gier, gdyż dzięki niej każdy z nas automatycznie pobierze patche np. ze Steama, Xbox Live itd., w zależności od usługi. 
Czas na krótkie podsumowanie. Dystrybucja elektroniczna jest niewątpliwie wielkim dobrodziejstwem nie tylko dla branży gier, ale całej rozrywkowej. Myślę, że za parę lat coraz mniej osób będzie kupowała rzeczy w tradycyjnych pudełkach. Jednak dzięki tej formie sprzedaży zyskujemy my - gracze. W następnej części tego cyklu opiszę kolejny symbol tej generacji - wiele bliźniaczych gier. Na tym negatywnym zjawisku skupię się jednak kiedy indziej.

PS Za tydzień zapraszam na recenzję pewnej gry. Nie jestem autorem zdjęcia i nie roszczę sobie do niego żadnych praw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz