Gracze w
potrzasku
Promocja
jest zjawiskiem jak najbardziej normalnym. Można ją napotkać w
każdym sklepie np. spożywczym i ogrodowym. Twórcy gier znaleźli
za to znakomity sposób na to by organizować masowe wyprzedaże
wielu tytułów. Niestety wielu z nas wpada wtedy w dziwne sidła.
Jakie zjawisko chcę przeanalizować?
Wojna,
wojna nigdy się nie zmienia...
Oczywiście
bardzo ważne jest zabawa w upolowanie wymarzonego tytułu w dobrej
cenie. Często przeglądamy wtedy różne serwisy, w poszukiwaniu
świetnej okazji. Wtedy już tylko kilka chwil dzieli nas od kupna
niezłej produkcji. Takie zjawisko jest bardzo dobre. Jednak teraz
poproszę o szczerą odpowiedź, drogi czytelniku. Czy na wielkiej
wyprzedaży pokroju Steam Summer Sale, Humble Bundle itd. kupiłeś choć jeden
nieplanowany tytuł? Jestem pewien, że tak. Często też nie
zostanie on wykorzystany do zabawy ani razu. Dlaczego? Przy masowym
kupnie istnieje coś takiego jak syndrom ogrania danego tytułu
Wydawcy specjalnie karmią nas dużą ilością informacji
przedpremierowych w kilku ważnych celach. Jakich?
Byle tylko zarobić...
Po
pierwsze by zachęcić osoby do kupna wersji premierowej. W końcu to
ona przynosi największy dochód od jednej kopii sprzedanej gry.
Wydawcy chcą sprzedać tytuł także większej ilości osób.
Obniżenie ceny jest logicznym następstwem takiej chęci. Osoby
zainteresowane takim tytułem kupują wtedy taką grę, w niższej
cenie. Istnieje jednak jeszcze jedna, bardzo ciekawa grupa. Są to
ludzie oczekujący kupna gier podczas masowych wyprzedaży.
Niejednokrotnie widziałem konta Steam, Origin itd. z nieogranymi
tytułami. Przykładowo pan Y miał 1091 gier. Mimo to grał tylko w
Counter Strike: Source. W jakim celu kupował tyle tytułów? W
żadnym, to właśnie była wspaniała praca speców od marketingu
produkcji. Ten sam mężczyzna czytał też portale o tematyce
growej. Oczywiście był tam karmiony wszelkimi bodźcami np.
trailerami, zapowiedziami itd. Osoba ta po pojawieniu się gry na
wyprzedaży zakupiła ją. Później chwaliła ją w samych dobrych
słowach, a czas na platformie Steam wynosił okrągłe zero. Ta sama
osoba kupiła także kontynuację tego tytułu i spin-off! Oczywiście
ta historia została wymyślona. Jednak drogi graczu, czy nie
znalazłeś punktu wspólnego z bohaterem tej krótkiej opowiastki?
Jeżeli nie, to szczerze gratuluję!
Czarny PR
jest równy armii najemników.
Pamiętajmy
by przy wszelkich wyprzedażach zachować zdrowe spojrzenie.
Zadawajmy sobie pytania pokroju: Możliwe jest ogranie tego
wszystkiego? Czy tytuł mnie w ogóle interesuje? Dlaczego pojawiła
się chęć kupna tej produkcji?
Zapewniam,
że tego typu zapytania pozwolą zaoszczędzić troszkę pieniążków,
w celu kupna tytułów naprawdę nas interesujących. W dzisiejszych
czasach wielu wydawców wybiera speców od PR, zamiast dobrych
scenarzystów. Jest to smutne, niestety tak skonstruowany jest rynek
rozrywkowy. Gry komputerowe zajmują natomiast jego lwią część.
Dlatego należy zachować rozsądek, gdy przesiewamy informacje od
wydawców. Zróbmy teraz eksperyment. Drogi czytelniku, przeczytaj
zapowiedź np. Battlefield 3, Call of Duty Modern Warfare 2.
Czy gry te spełniły wszystkie obietnice, które były przytaczane
przez twórców. Niestety, nie...
Załadujmy
strzelbę radośnie!
Na
zakończenie chciałbym życzyć czytelnikom udanego polowania na
promocjach. Zapamiętajcie z tego tekstu, chociaż jedną rzecz.
Mianowicie wydawca chce sprzedać grę, a często korzysta on z
niezbyt dobrych chwytów. Bądźmy rozsądni jako gracze, warto
spytać także się innych osób w Internecie, co sądzą o danej produkcji. W
końcu są to zwykli ludzie, którzy ograli subiektywnie daną produkcję.
Tylko od nas zależy, co kupujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz